Wyzwania, z jakimi muszą mierzyć się kobiety na rynku pracy, od zasad procesów rekrutacji zaczynając, poprzez lukę płacową, brak kobiet na najwyższych stanowiskach, po takie naganne praktyki jak molestowanie czy seksizm – to tylko część tematów, które zostały poruszone podczas wyjątkowego spotkania kobiet zorganizowanego 6 marca 2024 r. przez ZMPD oraz Pracodawców RP. Termin nie był przypadkowy – okazją do dyskusji był bowiem Dzień Kobiet. Wydarzenie moderowała redaktor naczelna Forbes Women Polska Aleksandra Karasińska.

Ciąg dalszy nastąpił

– Bardzo dziękuję, że mimo wielu służbowych obowiązków tak licznie odpowiedziałyście Panie na nasze zaproszenie – przywitała gości współgospodyni spotkania, dyrektor Departamentu Władz Statutowych, Strategii i Komunikacji ZMPD Anna Brzezińska. – Dzisiejsze spotkanie jest niejako kontynuacją ubiegłorocznej edycji zorganizowanej przez Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce w gronie kobiet zajmujących się szeroko rozumianym transportem. Cieszę się, że po pierwsze znów widzę znajome „transportowe” twarze, po drugie – że organizujemy spotkanie wspólnie z Pracodawcami RP. Co oczywiste, ciężki transport drogowy jest najbliższy mojemu sercu, więc i kwestie związane  z miejscem kobiet w branży, tak silnie przecież opanowanej przez mężczyzn, są mi najbliższe – dodała Anna Brzezińska.
 

Nierówności na rynku pracy - raport

Podczas spotkania  został zaprezentowany raport przygotowany przez Zespół Doradców Prezesa Rafała Dutkiewicza – „Punkt widzenia Pracodawców RP. Sytuacja kobiet na rynku pracy”. Raport omawiał przyczyny nierówności i proponował środki zaradcze, stając się jednocześnie pretekstem do wymiany poglądów.

Wśród wielowątkowej dyskusji rozmawiano m.in. o wyzwaniach z punktu widzenia rozwoju zawodowego kobiet w Polsce oraz o dobrych praktykach, które realnie wpływają na sytuację kobiet w pracy. Poruszona została również kwestia gotowości polskich firm na wprowadzenie unijnej dyrektywy „Women on boards” dotyczącej liczby kobiet w zarządach i radach nadzorczych.
 

Polska potrzebuje "silversów"

– Nędza w Polsce ma twarz starszych kobiet – powiedziała red. Aleksandra Karasińska. –  Kobiety dłużej żyją, nie mają emerytury lub mają ją na bardzo niskim poziomie. Nie mają ubezpieczenia, zostają same, bo mężowie wcześniej umierają. Co więcej – ze względów demograficznych ten problem będzie tylko narastał. Dlatego, choć trudno to wytłumaczyć społecznie, to uważam, że należy wydłużać wiek emerytalny. Politycy boją się jednak tego problemu. A Polska potrzebuje „silversów” – dodała red. Aleksandra Karasińska. 
 

Luka płacowa to dziś 18 proc.

Kolejnym problemem jest luka płacowa. – Żeby uczciwie mówić o luce płacowej, należy porównywać zarobki „podobnych” mężczyzn z „podobnymi” kobietami, czyli osób mających tyle samo lat, takie samo wykształcenie i doświadczenie. Jeśli będziemy badać w ten sposób, to ta luka płacowa nie wynosi, jak pokazują oficjalne dane Eurostatu i z czego wszyscy się cieszą, 4-5 proc., lecz, w zależności od branży i zajmowanego stanowiska, 17-18 proc. – podkreśliła red. Aleksandra Karasińska. W jej opinii pandemia spowodowała odpływ kobiet z rynku pracy, bo kiedy dzieci nie mogły pójść do żłobka czy przedszkola, to w zdecydowanej większości to właśnie kobiety zostały w domu, bo to się po prostu kalkulowało – mężczyzna zarabia więcej. 

Kobiety wymuszą zmiany

Odzwierciedleniem hasła tegorocznego wydarzenia („KobieTA! - rzeczywistość bez grama pudru”) była szczera rozmowa, w której dużą rolę odegrały kobiety z szeroko pojmowanego sektora transportowego. Przedstawiły one punkt widzenia pań działających w typowo męskim środowisku przewoźników. Wśród rozmówczyń były m.in. zastępca dyrektora Departamentu Transportu ZMPD Joanna Popiołek oraz zawodowy kierowca ciężarówki Katarzyna „Kate Driverka” Żółtek.

Joanna Popiołek przedstawiła pokrótce branżę transportu międzynarodowego w kontekście zatrudnionych w niej kobiet. Według badań IRU, w Europie jedynie 4 proc. pań jest kierowcami samochodów ciężarowych, 16 proc. jest kieruje autobusami, w sumie w branży pracuje ok. 22 proc. kobiet. To oczywiście niewystarczająca reprezentacja. – Przedstawiony dziś przez organizację Pracodawcy RP raport tylko potwierdza, że jest źle. I będzie źle dopóty, dopóki same kobiety nie wymuszą koniecznych zmian. Brakuje nam dobrze pojętego egoizmu, naszym priorytetem jest zawsze ktoś inny: dzieci, mąż, dom czy starsi, schorowani rodzice. Nie wierzymy też w nasze kompetencje i umiejętności. Niestety, każda kobieta otrzymując propozycję awansu  zastanawia się, czy na pewno podoła nowym obowiązkom, czy się nadaje i jak to wpłynie na życie jej rodziny – powiedziała Joanna Popiołek.

Wspominała o swojej pracy w Brukseli. – W pierwszym tygodniu po zatrudnieniu miałam szkolenia dotyczące równości płci, molestowania czy zachowań niestosownych. To było ponad 15 lat temu – powiedziała zwracając tym samym uwagę na to, jak długa jeszcze przed nami droga w tych podstawowych kwestiach.

Aktywna w serwisach społecznościowych Katarzyna „Kate Driverka” Żółtek opowiedziała z kolei o hejtowaniu w sieci. – Pocieszające jest jednak to, że poza obrażaniem są też liczne posty od kobiet. Piszą, że mój przykład zainspirował je do spełniania swoich marzeń – powiedziała „Kate Driverka”.

Stadiony nie poprawią demografii

Jeśli rządzący zaczną się wreszcie na poważnie zajmować sprawami kobiet, przede wszystkim zapewnią im szeroko rozumiane bezpieczeństwo, nie będziemy się musieli martwić o demografię. – Kobiety będą rodzić dzieci, jeśli stworzy im się ku temu odpowiednie warunki. Jeśli nie ma żłobków i przedszkoli, to niekoniecznie trzeba budować stadiony, choć te też są ważne. Jednak gdzieś tę równowagę trzeba złapać, bo potem przychodzą takie jak dziś przykre efekty demograficzne – podsumowała dyskusję red. Aleksandra Karasińska.

Opr. ZMPD/DWSK/PG