INFO:
Zaloguj się w portalu zmpd.pl
INFO:
Zarejestruj się w portalu zmpd.pl
Aktualności
To oznacza nie tylko słabo wyedukowaną kadrę, ale też zagrożenie dla bezpieczeństwa innych użytkowników ruchu. Przewoźnicy uzasadniają swój sprzeciw wobec tej znaczącej, chociaż lżejszej wagowo konkurencji takimi argumentami kierowcy dostawczaków nie są zawodowymi kierowcami (wystarczy im prawo jazdy kat. B), nie podlegają przepisom o czasie jazdy, więc pracują za kółkiem ile wytrzymają, a ich pojazdy nie muszą mieć tachografów. Z kolei właściciele pojazdów i firm nie muszą legitymować się licencją, jaka jest wymagana od przedsiębiorców wykonujących transport towarów ciężkimi pojazdami. I korzystają z tej swobody ile się da, a czasem – ile się zmieści. Niemal regułą już jest przeładowywanie tych mniejszych samochodów. Podczas kontroli stwierdzano nieraz nawet kilkakrotne przekroczenie dopuszczalnego ciężaru.
Przewoźnicy „ciężcy” od dawna postulują, że od tych mniejszych należy wymagać więcej niż teraz. Same kary za przeładowanie to za mało, chociaż to krok w dobrym kierunku – takie opinie wyrażają przewoźnicy, sygnatariusze Forum Transportu Drogowego.
9 sierpnia o tej sprawie napisał Puls Biznesu. Autor tekstu zwrócił uwagę, że problem jest znaczący chociażby z powodu skali: samochodów dostawczych o dmc do 3,5 t jest w Polsce niemal 2,5 mln, natomiast ciągników siodłowych, wykorzystywanych głównie w transporcie drogowym towarów, około 361 tysięcy.
(…) - Takie pojazdy mogłyby być uzupełnieniem transportu ciężkiego, a więc wykonywać przewozy małych partii ładunków lub wymagających pilnego przemieszczenia. Nadają się także do rozwożenia ładunków z magazynów logistycznych do ostatecznych odbiorców, zwłaszcza że mają mniejszy nacisk osi i zdecydowanie większe możliwości dojazdu do odbiorcy. Jednak od pewnego czasu szybko rosną przewozy takimi pojazdami na większe odległości wewnątrz kraju i w transporcie międzynarodowym - mówił cytowany w tekście Tadeusz Wilk, radca prezesa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. I przypomniał, że „zjawisko to zostało dostrzeżone w UE i uznane za nieprawidłowe. Komisja Europejska podjęła działania mające na celu obniżenie wielkości dmc pojazdów podlegających wymogom licencyjnym. Przy okazji prac nad Pakietem Mobilności podjęto próbę uregulowania także tego zagadnienia. Najczęściej proponowaną wielkością graniczną, od której będą wymagane zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego i licencja wspólnotowa, jest 2,5 t dmc. Uregulowany będzie także czas pracy kierowców, prowadzenia i odpoczynku.
Więcej w Pulsie Biznesu w artykule „Mali rywale wielkich ciężarówek”
Pewnym uzupełnieniem faktów przywołanych powyżej mógłby być jeden z ostatnich odcinków programu TVN „Uwaga”. Jednak jest to tak ekstremalny przypadek wykorzystywania braku przepisów oraz skandalicznego wykorzystywania kierowców – obcokrajowców, że nie można uznać go za obraz całej branży.
Przytaczamy 2 cytaty z tekstu na stronie TVN: Są zmuszani do pracy na granicy prawa, rozsądku, a przede wszystkim bezpieczeństwa. Bez snu i odpoczynku, często niesprawnymi samochodami muszą jeździć nawet przez trzy doby.
- Ja w trakcie tygodnia pracy spałem łącznie osiem godzin. Nie mogłem więcej, musiałem jechać – mówi jeden z byłych kierowców.
Więcej można przeczytać oraz obejrzeć cały odcinek na stronie uwaga.tvn.pl
Filtr info.
Popularne tagi
Tagi abc..
Ceny ON
Waluty
Partner strategiczny ZMPD
Należymy do
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce
ZMPD jest największym polskim stowarzyszeniem w branży transportu drogowego, istniejącym od 1957 roku.
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce
ZMPD jest największym polskim stowarzyszeniem w branży transportu drogowego, istniejącym od 1957 roku.