INFO:
Zaloguj się w portalu zmpd.pl
INFO:
Zarejestruj się w portalu zmpd.pl
Aktualności
Gospodarzem spotkania był wiceprzewodniczący Zespołu, poseł Marek Jakubiak, a poza liczną reprezentacją przewoźników, w Kancelarii Prezydenta RP pojawili się także przedstawiciele m.in. Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników z Białej Podlaskiej Jarosław Jakoniuk przypomniał, że polscy przewoźnicy zatrudniają coraz większą grupę kierowców zza wschodniej granicy, głównie obywateli Ukrainy i Białorusi. – Żeby móc ich zatrudniać, musimy zmagać się z coraz większymi barierami – powiedział Jarosław Jakoniuk. – Przykład pierwszy z brzegu – każdy wojewoda przedstawia własne warunki, które muszą być spełnione, by zatrudnić pracownika spoza UE. Wojewoda lubelski dodatkowo żąda np. opinii Powiatowego Urzędu Pracy, na którą czeka się nawet dwa tygodnie - powiedział prezes OSP. – Samo załatwianie pozwolenia na pracę to gehenna sama w sobie. Kandydat musi dostać NIP, potem musi zostać rezydentem podatkowym. Trwa to bardzo długo. A co w przypadku, jeśli taki człowiek nie nadaje się jednak na to, by być kierowcą? – pytał retorycznie przedstawiciel przewoźników z Białej Podlaskiej.
Prezes ZMPD Jan Buczek, dziękując za zainteresowanie parlamentarzystów problemami branży, przypomniał, że przewoźnicy odnieśli wielki sukces bez pomocy państwa i polityków. Dziś polscy przedsiębiorcy realizują międzynarodowy przewóz rzeczy imponującą liczbą ponad 220 tys. pojazdów. – A byłoby ich jeszcze więcej gdyby nie problemy, jakie napotykamy ze strony polskiej administracji w zatrudniania kierowców – powiedział prezes Buczek. Przedstawił prezentację dotyczącą rozwoju branży. Z danych wyraźnie wynika wyhamowanie tego wzrostu właśnie z powodu ograniczania możliwości zatrudniania obcokrajowców. – Dziesięć lat zajęło nam przekonywanie administracji do tego, by ponownie wprowadzić do szkół nauczanie w zawodzie kierowca-mechanik. Liczymy, że w przyszłości będzie to istotne źródło kadr dla naszych przedsiębiorstw. Dziś jednak musimy się posiłkować pracownikami z zagranicy – powiedział Jan Buczek. Przypomniał o toczącej się unijnej dyskusji na temat pracowników delegowanych. – Mimo naszych protestów kierowcy w międzynarodowym transporcie drogowym zostali zaliczeni do tej grupy, dlatego też jesteśmy zmuszeni wyposażać pracujących u nas obywateli Ukrainy czy Białorusi w odpowiednie dokumenty, bez których nie mają prawa wykonywać swoich obowiązków. Niestety, mamy duży problem z ich uzyskiwaniem – dodał prezes ZMPD. Przypomniał, że zatrudnienie obcokrajowca wymaga m.in. spełnienia takich warunków, jak otrzymanie karty pobytu na terenie Polski i wizy. Pracownik musi oczywiście posiadać dokumenty uprawniające do podjęcia pracy jako kierowca, a także dokumenty zaświadczające o tym, że jest legalnie zatrudniony w Polsce i ma odprowadzane składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz wydawane przez ZUS zaświadczenie A1 pozwalające na wykonywanie pracy poza granicami naszego kraju. – Ta cała biurokracja trwa miesiącami, bo urzędnicy boją się podjąć jakąkolwiek decyzję. W tym czasie kierowcy musimy płacić wynagrodzenie – powiedział Jan Buczek. To są realne straty nie tylko dla przedsiębiorców, lecz także dla budżetu państwa. – Rocznie nasze straty z tytułu urzędniczej opieszałości przypadające na jedną ciężarówkę wynoszą ok. 400 tys. zł. A trzeba dodać, że obecnie dotyczy to ok. 30 tys. zagranicznych kierowców. Łatwo obliczyć, jak dużo tracimy my, a wraz z nami polskie państwo z tytułu utraconych podatków – powiedział prezes ZMPD.
Przewodniczący Komisji Szkoleniowej ZMPD i jednocześnie wiceprzewodniczący Rady Zrzeszenia Euzebiusz Gawrysiuk przypomniał powtarzającą się sytuację, kiedy tuż przed terminem przedsiębiorca otrzymuje pismo z prośbą o uzupełnienie wniosku. – I czas na rozpatrzenie tego wniosku biegnie od początku – powiedział Euzebiusz Gawrysiuk. Zauważył też, że z powodu braku rąk do pracy polscy przedsiębiorcy zaczynają przyjmować nie tylko wyszkolonych kierowców zza wschodniej granicy, lecz także młodych Ukraińców czy Białorusinów, którzy dopiero muszą przejść kwalifikację wstępną. Kurs dla młodego człowieka trwa 280 godz. i 140 godz. dla osoby powyżej 21. roku życia. – To są kolejne dwa miesiące, a za kurs musimy zapłacić 5 tys. zł. Co to za system?! – pytał Euzebiusz Gawrysiuk.
Przewoźnicy domagali się maksymalnego skrócenia czasu, jaki jest potrzebny urzędnikom do sprawdzania każdego przyszłego pracownika i wydania odpowiednich dokumentów. Przypomniano, że w przypadku kluczowych zaświadczeń A1 wiele spraw trafia do sądów, które wydają pozytywne dla przedsiębiorców wyroki. Mimo to ZUS nie realizuje tych wyroków, odwołując się od nich.
– Jeśli przedsiębiorca potrzebuje dokumentów, powinien je niezwłocznie dostać. Tymczasem wydanie zgody na pracę przez wojewodę trwa siedem miesięcy, plus miesiąc na rozpatrzenie odpowiedniego wniosku przez Urząd Pracy. Naszym zadaniem jest odbiór ładunku i przewiezienie go w konkretne miejsce. Nie będzie nas, będzie kto inny. Litwini już zaczynają nas spychać z rynku. Spójrzcie, co się dzieje na A4 – tam jeżdżą już prawie sami Litwini – grzmiał Piotr Litwiński. – Ukraińcy i Białorusini uratowali nie tylko polski transport, ale i całą gospodarkę. Dlaczego nikt nas nie słucha? – dodał. – Ułatwienie możliwości zatrudnienia kierowcy to czysty zysk dla państwa, więc nie rozumiem, dlaczego to wszystko tak długo trwa – wtórował mu Jarosław Jakoniuk.
Przedsiębiorcy, wysłuchawszy opinii przedstawicieli Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stwierdzili, że dotychczasowe działania administracji państwowej nie są adekwatne do problemu i w żaden sposób nie przyczynią się do poprawy sytuacji.
Kończąc spotkanie ustalono rozpoczęcie prac nad wypracowaniem propozycji rozwiązań po to, aby jak najszybciej wprowadzić je w życie.
Filtr info.
Popularne tagi
Tagi abc..
Ceny ON
Waluty
Partner strategiczny ZMPD
Należymy do
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce
ZMPD jest największym polskim stowarzyszeniem w branży transportu drogowego, istniejącym od 1957 roku.
Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce
ZMPD jest największym polskim stowarzyszeniem w branży transportu drogowego, istniejącym od 1957 roku.